avatarTen blog rowerowy prowadzi Coda z Poznania. Przejechałem 10094.82 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią.


baton rowerowy bikestats.pl


Fajnie jest Was spotykać

Wpisy archiwalne w kategorii

mydwaj

Dystans całkowity:3801.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:162:57
Średnia prędkość:22.98 km/h
Liczba aktywności:84
Średnio na aktywność:45.25 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.03 km

Przez WPN o poranku.

Sobota, 19 marca 2011 • dodano: 19.03.2011 | Komentarze 3

Plan miałem taki: ok. 50 km. w 2.5 godz. Żeby nie zrywać się o nieludzkiej godzinie powiedziałem w pracy, że będę godzinę później. Plan był perfekcyjny. Prawie. Nie przewidywałem postojów, a okazało się, że muszę zatrzymać się za, lub żeby. Np. żeby się zachwycić, gdy kątem oka dostrzegłem niezwykłą kapliczkę.

Matka i syn. © coda


Postój przy drzewie z kapliczką © coda


Kapliczka na drzewie. N 52° 16.110 E 016° 48.994 © coda


Z ziemi ku niebu. © coda



Płaskorzeźba - prawdopodobnie - została wykonana z kawałka podkładu kolejowego i przytwierdzona śrubami służącymi do mocowania uchwytów do szyn.

Trasa: dom - Starołęka - Wiórek - Rogalinek - Puszczykowo - Graiserówka - Komorniki - Grunwald.


Greiserówka o poranku. © coda


Spóźniłem się 20 min., mocno zmordowany. Ostatnie pół godziny przejechałem prawie w całości w PZ. Na "szczęście" okazało się, że poluźniła się śruba mocująca tylny hamulec i jeden z klocków ocierał się o obręcz.


Dane wyjazdu:
17.19 km

Do domu.

Piątek, 18 marca 2011 • dodano: 18.03.2011 | Komentarze 5

Dzień podobny do wczorajszego, choć bardziej przesycony deszczem.
Po drodze miałem okazję jechać za solidnie obładowanym rowerzystą.

Rower ciężarowy. © coda


Dane wyjazdu:
41.40 km

Na mokro.

Czwartek, 17 marca 2011 • dodano: 17.03.2011 | Komentarze 0

Było mokro i wietrznie, i było chlapoauto. Jednak jechało się świetnie.


Dane wyjazdu:
40.76 km

O świcie i o zmierzchu.

Wtorek, 15 marca 2011 • dodano: 15.03.2011 | Komentarze 2

Godzina przed pracą i godzina po pracy. Chłodno dzisiaj, przynajmniej jak na moje pozimowe oczekiwania. Po południu dość mocno wiało.


Dane wyjazdu:
16.90 km

Grunwald - Pokrzywno

Poniedziałek, 14 marca 2011 • dodano: 14.03.2011 | Komentarze 0

Powroty przez Starołęke.


Dane wyjazdu:
23.06 km

Z powrotem.

Piątek, 11 marca 2011 • dodano: 11.03.2011 | Komentarze 1

Czyli powrót do domu ze śródmieścia. Przez Łęgi Dębińskie, Starołękę, Minikowo i runda przez Krzesiny, żeby pokręcić przez godzinę. Muszę przełożyć lampki z Jaszczura, aby nie jeździć ze zmierzchowym dyskomfortem.


Dane wyjazdu:
16.64 km

Wiatrodzień.

Czwartek, 10 marca 2011 • dodano: 10.03.2011 | Komentarze 1

Powrót z miasta do domu. Chwilami mocno wiało.


Dane wyjazdu:
17.83 km

Przez Starołękę.

Środa, 9 marca 2011 • dodano: 09.03.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj, z racji święta i mniejszej podaży kalorii, odpuściłem poranną jazdę. Powrót niedawno odkrytą kładką na Starołęce. Dzisiaj na innym rowerze. Uruchomiłem kupionego kilka lat temu Rometa Uniwersal. Przymierzałem się do tego od pewnego czasu, a bezpośrednim bodźcem stała się lewa korba Alistarowego Jaszczura. Wczoraj rano kiedy jechałem do pracy zupełnie niespodziewanie odpadła. Razem z kawałkiem suportu. Zaskoczyła mnie. Kiedy, ów gwałtowny ciąg zdarzeń ułożyłem w logiczną całość, podniosłem ją z jezdni i zawróciłem. Pieszo, rozważając konieczność stosowania lepszego osprzętu.


Dane wyjazdu:
34.80 km

Przed pracą i po pracy.

Poniedziałek, 7 marca 2011 • dodano: 07.03.2011 | Komentarze 2

Szansa aby trochę więcej pojeździć? Wstać wcześniej i przed pracą pokręcić godzinę. A po pracy nie wracać do firmy samochodem tylko rowerem bezpośrednio do domu. Bezpośrednie tzn przez godzinę.
Dzisiaj oczywiście przez nowo odkryty przejazd nad Wartą, mostem kolejowym na Starołęce.


Do domu przez most w Starołęce. © coda


Dane wyjazdu:
78.42 km

Składanka.

Piątek, 4 marca 2011 • dodano: 04.03.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj miałem wolny dzień i kilka spraw do załatwienia, więc o poranku wsiadłem na rower i w mieście Poznaniu wykręciłem 58 km. Jadąc na Piątkowo chciałem przejechać Wartę kładką przy moście kolejowym na Garbarach, o istnieniu której przypomniało mi zdjęcie znalezione na blogu grigora86.

Most kolejowo-pieszy na Garbarach © coda



Niestety, kładka okazała się zamknięta dla ruchu z powodu złego stanu technicznego. Pomysł uatrakcyjnienia planowanej z dziećmi wycieczki na Cytadelę, nie wypalił.
Po powrocie okazało się, że nikogo nie ma w domu, a ja jak zwykle nie mam kluczy. Więc pojechałem dalej, przez Krzesiny, Żerniki, Tulce, Spławie i Szczepankowo.
Fajny czas. Słoneczny, niespieszny i bardzo luźny.


Z górki i pod górkę

Wykres roczny blog rowerowy coda.bikestats.pl