avatarTen blog rowerowy prowadzi Coda z Poznania. Przejechałem 10094.82 kilometrów w tym trochę w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią.


baton rowerowy bikestats.pl


Fajnie jest Was spotykać

Dane wyjazdu:
17.83 km

Przez Starołękę.

Środa, 9 marca 2011 • dodano: 09.03.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj, z racji święta i mniejszej podaży kalorii, odpuściłem poranną jazdę. Powrót niedawno odkrytą kładką na Starołęce. Dzisiaj na innym rowerze. Uruchomiłem kupionego kilka lat temu Rometa Uniwersal. Przymierzałem się do tego od pewnego czasu, a bezpośrednim bodźcem stała się lewa korba Alistarowego Jaszczura. Wczoraj rano kiedy jechałem do pracy zupełnie niespodziewanie odpadła. Razem z kawałkiem suportu. Zaskoczyła mnie. Kiedy, ów gwałtowny ciąg zdarzeń ułożyłem w logiczną całość, podniosłem ją z jezdni i zawróciłem. Pieszo, rozważając konieczność stosowania lepszego osprzętu.


Dane wyjazdu:
6.86 km

Bartkowy początek sezonu.

Wtorek, 8 marca 2011 • dodano: 09.03.2011 | Komentarze 0

Bartek od pewnego czasu wyrażał chęć pokręcenia, więc w sobotę zrobiłem szybki przegląd jego roweru.

Wiosenny sezon serwisowy rozpoczęty. © coda


W niedzielę zrobił parę kółek na placu, a w poniedziałek umówiliśmy się na wspólny wyjazd po moim powrocie z pracy. Plan był taki, że zadzwonię do domu trochę przed powrotem, aby dać Bartkowi czas na przyszykowanie się do wyjazdu. Niestety zostawiłem telefon w pracy, więc ruszyliśmy jak zaczęło się zmierzchać.
Większość trasy zrobiliśmy po ciemku. Trochę pościgaliśmy się. Fajny wypad.


Dane wyjazdu:
34.80 km

Przed pracą i po pracy.

Poniedziałek, 7 marca 2011 • dodano: 07.03.2011 | Komentarze 2

Szansa aby trochę więcej pojeździć? Wstać wcześniej i przed pracą pokręcić godzinę. A po pracy nie wracać do firmy samochodem tylko rowerem bezpośrednio do domu. Bezpośrednie tzn przez godzinę.
Dzisiaj oczywiście przez nowo odkryty przejazd nad Wartą, mostem kolejowym na Starołęce.


Do domu przez most w Starołęce. © coda


Dane wyjazdu:
21.56 km

Nakładkę.

Niedziela, 6 marca 2011 • dodano: 06.03.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj ja zaproponowałem temat wycieczki: "Kładka dla pieszych przy moście kolejowym na Starołęce". Dojechaliśmy bez problemu mimo dość silnego twarzowiatru.


Most kolejowy na Starołęce. © coda



Kładka dla pieszych przy moście na Starołece. © coda



Widok z mostu na Wartę. © coda



Na Łęgach Dębińskich zrobiliśmy małą przerwę na sesję fotograficzną.


"Polowanie z kamerą" © coda





Niezwykła budka lęgowa. © coda





Pożegnanie z zimą. © coda





Lodowa architektura. © coda





Widac rękę Mistrza. © coda





Mech łapie pierwsze wiosenne promyki słońca. © coda




Dalej Drogą Dębińską, ul.Hetmańską, Starołękę.
Przed dojazdem do Krzesin poćwiczyłem bike-foto-stretching.


Bike-foto-stretching - powoli do celu. © coda




Bike-foto-stretching. © coda




Lubie jeździć z Alistar.


Dane wyjazdu:
9.40 km

Praca tydz.

Piątek, 4 marca 2011 • dodano: 04.03.2011 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
5.88 km

Na pocztę.

Piątek, 4 marca 2011 • dodano: 04.03.2011 | Komentarze 3

Po sztalugę i na uspokojenie. Nasz samochód trzy godziny po odebraniu od mechanika, zepsuł się, tym razem poważniej. Brzydkie auto. Niemiłosiernie znęca się nad naszym portfelem.
Sztalugę udało się odebrać. Przejażdżka podziałała tonizująco. Jest lepiej.
Przy okazji wrzucam zdjęcia zrobione w pracy. Na maszynie do cięcia płyt kamiennych, pył z ciętych kamieni ułożył się w niesamowite wzory i ornamenty.
Dla mnie rewelacja.

Granitowe ornamenty © coda



kamiene ornamenty © coda


Dane wyjazdu:
78.42 km

Składanka.

Piątek, 4 marca 2011 • dodano: 04.03.2011 | Komentarze 2

Dzisiaj miałem wolny dzień i kilka spraw do załatwienia, więc o poranku wsiadłem na rower i w mieście Poznaniu wykręciłem 58 km. Jadąc na Piątkowo chciałem przejechać Wartę kładką przy moście kolejowym na Garbarach, o istnieniu której przypomniało mi zdjęcie znalezione na blogu grigora86.

Most kolejowo-pieszy na Garbarach © coda



Niestety, kładka okazała się zamknięta dla ruchu z powodu złego stanu technicznego. Pomysł uatrakcyjnienia planowanej z dziećmi wycieczki na Cytadelę, nie wypalił.
Po powrocie okazało się, że nikogo nie ma w domu, a ja jak zwykle nie mam kluczy. Więc pojechałem dalej, przez Krzesiny, Żerniki, Tulce, Spławie i Szczepankowo.
Fajny czas. Słoneczny, niespieszny i bardzo luźny.


Dane wyjazdu:
41.70 km

Coś więcej.

Środa, 2 marca 2011 • dodano: 03.03.2011 | Komentarze 2

Choć mam nadzieję, że standard. Czas najwyższy przejść od planów do realizacji, czyli zacząć jeździć na rowerze. Okazało się, że muszę być odrobinę zwariowany - inaczej nie znajdę na to czasu. Więc pobudka trochę później niż w poniedziałek, i o 5.30 ruszam, dzięki czemu mam godzinę czasu na dwie małe rundy ( Krzesiny - Spławie - Szczepankowo - Pokrzywno) i do pracy. Po fajrancie powrót przez rondo Przybyszewskiego, ul. Hetmańską, na której mam kolejną stresującą przygodę z samochodem. Dojeżdżając do skrzyżowania z ul.Rolną, na którym mam zielone światło na przejeździe dla rowerów, widzę wjeżdżający na przejazd samochód. Oceniam, że zdąży zjechać zanim znajdę się na jezdni, więc depczę równo. Kiedy jestem od niego kilka metrów dostrzegam, że on holuje drugie auto. Jasnoszara linka świetnie wtapia się w tło. Gwałtownie skręcam w lewo i omijam go z trudem. Może wystarczy?...
Dalej jadę przez Starołękę, Minikowo i Krzesiny. Odbijam w kierunku Spławia na spotkanie z Alistar i Sosą, którzy wybrali się rowerowo do mechanika, zawieźć dowód i kluczyki od naszego zepsutego auta. Wygodne to urządzenie... kiedy jest sprawne, ale rower jest fajniejszy.


Dane wyjazdu:
61.08 km

Jednak się udało.

Poniedziałek, 28 lutego 2011 • dodano: 28.02.2011 | Komentarze 0

Zaplanowałem pobudkę o 4.40. Miałem wyjechać o 5.00 i 2 godziny pokręcić. Po pracy jeszcze godzinę, więc miały się uzbierać 3 godziny i 60 km. Kiedy zadzwonił budzik pomysł uznałem za całkowicie niedorzeczny. Alistar, również przez ów budzik wyrwana ze snu, rzuciła krótko "jesteś wariatem". Wychodzi na to, że jednak nie jestem. Hm..., dobrze to czy źle? W każdym razie pomysł mnie nie opuścił. Po pracy miała być godzina, jeżeli dołożę dwie mam szansę na zaplanowaną wycieczkę. Więc urywam się z roboty wcześniej i ruszam. Z okolic ronda Przybyszewskiego, przez Luboń, Puszczykowo do Rogalinka. Dalej drogą przez WPN do Czapur. Na tym fragmencie trasy najbardziej mi zależało. Później przez Daszewice, Borówiec, Koninko, Jaryszki i do domu. Po drodze zatrzymały mnie piękne lodowe tarasy w okolicach Puszczykowa.


Rzeka wespół z mrozem utworzyli lodowe tarasy © coda



Na większym zdjęciu lepiej widać te niezwykłe twory natury.


Lodowe tarasy © coda



Kolejny postój na moście nad Wartą i zimowa panorama rogalińskich łąk.


Warta przed zmierzchem © coda


Dane wyjazdu:
23.53 km

Nad przełom Głuszynki.

Niedziela, 27 lutego 2011 • dodano: 28.02.2011 | Komentarze 0

W sobotę rzuciłem pomysł wspólnego wyjazdu nazajutrz. Alistar podchwyciła go i przedpołudniem ruszyliśmy. Nieduży mróz, słońce, las, śnieg i rower. Czego chcieć więcej? Pojeździliśmy po znanych ścieżkach, choć dzięki zimie "nowych".

Krzyż przydrożny © coda



W słońcu... © coda



Przełom Głuszynki © coda


Z górki i pod górkę

Wykres roczny blog rowerowy coda.bikestats.pl